Spis treści:
- Wsparcie dla budownictwa społecznego zamiast dopłat do kredytów hipotecznych
- Joanna Makowiecka-Gatza o rezygnacji z „kredytu zero procent”
- Nowe mieszkania głównie w małych ośrodkach
- Gminy otrzymają 2,5 miliarda złotych już w 2025 roku
- Skala potrzeb znacznie większa niż możliwości programu
Wsparcie dla budownictwa społecznego zamiast dopłat do kredytów hipotecznych
Najważniejsze założenia nowego programu to:
- Wsparcie dla budownictwa społecznego zamiast dopłat do kredytów hipotecznych.
- 2,5 mld zł na start w 2025 roku.
- Docelowy budżet 10 mld zł rocznie do 2030 roku.
- Bezzwrotne dotacje do 80% wartości inwestycji.
- Priorytet dla remontów pustostanów i budowy nowych lokali przez gminy.
Joanna Makowiecka-Gatza o rezygnacji z „kredytu zero procent”
Joanna Makowiecka-Gatza podkreśliła, że rynek mieszkaniowy od miesięcy oczekiwał rządowego programu „kredyt zero procent”, który jednak ostatecznie nie zostanie wdrożony. Jej zdaniem długie oczekiwanie na decyzję negatywnie wpłynęło na sytuację deweloperów i kupujących. Obecnie rynek jest ustabilizowany pod względem cen i podaży, ale nowych inwestycji jest mało.
Program, który został zaproponowany w zamian, nie odpowiada pierwotnym oczekiwaniom rynku. Ogranicza się wyłącznie do wsparcia zakupów na rynku wtórnym. Zdaniem Makowieckiej-Gatzy nie rozwiązuje to problemu deficytu mieszkaniowego, ponieważ nie zwiększa dostępnych zasobów. Największe zapotrzebowanie dotyczy dużych miast, gdzie ceny metra kwadratowego znacząco przekraczają limity dopłat.
Nowe mieszkania głównie w małych ośrodkach
W ramach nowego programu, przewidziano limity cenowe. To oznacza, że w takich miastach jak Warszawa czy Kraków tylko niewielka część lokali będzie kwalifikować się do wsparcia. Średnia cena metra kwadratowego w stolicy przekracza 16 tys. zł, a w Krakowie – 15 tys. zł. Wsparcie będzie bardziej dostępne w mniejszych miejscowościach, gdzie ceny są niższe i bardziej zgodne z wyznaczonymi limitami.
Program w ocenie ekspertki, uzyskałby ocenę „dostateczną”. Zwróciła uwagę, że potrzeba więcej mieszkań z sektora budownictwa społecznego, a mechanizmy rządowe powinny współdziałać z rynkiem prywatnym. Obecny system, nie umożliwia masowej rozbudowy dostępnych zasobów mieszkaniowych.
Gminy otrzymają 2,5 miliarda złotych już w 2025 roku
Rządowy plan przewiduje, że w 2025 roku gminy otrzymają 2,5 mld zł dofinansowania na budowę mieszkań komunalnych oraz mieszkań na tani wynajem. Do 2030 roku, środki mają wzrosnąć do 10 mld zł rocznie. Samorządy będą mogły uzyskać bezzwrotną dotację, do 80% wartości inwestycji – zarówno na budowę, jak i na remont pustostanów.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przekazało, że w ramach tegorocznych działań sfinansowane zostanie maksymalnie 15 tys. mieszkań. Będą one realizowane przez gminy, społeczne inicjatywy mieszkaniowe oraz społeczne towarzystwa budownictwa społecznego. Zestawiając to z danymi z ostatnich lat, gdzie rocznie powstaje około 200 tys. lokali, wskaźnik ten stanowi zaledwie ułamek potrzeb.
Skala potrzeb znacznie większa niż możliwości programu
W ostatnich 10 latach, udział budownictwa społecznego i komunalnego w ogólnej liczbie mieszkań nie przekraczał 1%. Nowy program ma tę proporcję zwiększyć, jednak deklarowane liczby nie odpowiadają skali zapotrzebowania. Potrzeby są znacznie większe, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, gdzie deficyt mieszkań wynika z migracji do ośrodków pracy oraz wzrostu cen.
Makowiecka-Gatza podkreśliła, że przy tak niskim udziale sektora publicznego w rynku mieszkaniowym, konieczne jest wypracowanie długofalowej strategii współpracy z sektorem prywatnym. Obecny program może być jedynie uzupełnieniem, a nie głównym rozwiązaniem kryzysu mieszkaniowego.
Rządowy program wsparcia budownictwa społecznego, to krok w stronę zwiększenia dostępności mieszkań, jednak jego zasięg pozostaje ograniczony. Rezygnacja z programu „kredyt zero procent,” rozczarowała wielu uczestników rynku. Zaprezentowane rozwiązania mogą przynieść korzyści głównie mieszkańcom mniejszych miast. Skuteczność programu, zależeć będzie od współpracy z samorządami i sektorem prywatnym oraz realnej skali inwestycji w kolejnych latach.
Źródło: TVN24